Spowiedź święta

Literatura - artykuły

Home|Z Katechizmu|Stałe Konfesjonały|Literatura|Porady|Inne

 

PROWADZENI PRZEZ BOGA

Praktyka kierownictwa duchowego

Wydawnictwo WAM Kraków

(fragmenty)

Ojcu Stefanowi Weidlowi SJ

Trzeba koniecznie odkryć na nowo wielką tradycję osobistego kierownictwa duchowego, które zawsze przynosiło liczne i cenne owoce w życiu Kościoła. (...) Kapłani zaś, ze swej strony, winni jako pierwsi poświęcać czas i siły temu dziełu wychowania i pomocy duchowej; w przyszłości nigdy nie będą żałować, że pominęli lub odsunęli na dalszy plan wiele innych spraw, nawet pięknych i pożytecznych, aby dochować wierności swej posłudze współpracowników Ducha Świętego.

Wydawnictwo WAM Księży Jezuitów, które jest wydawcą Ćwiczeń św. Ignacego Loyoli, zdecydowało w 1998 o zmianie nazwy Ćwiczenia duchowne na Ćwiczenia duchowe. Nazwa Ćwiczenia duchowne, mająca charakter historyczny, sugeruje bowiem, iż Ćwiczenia "należą do duchowieństwa". Tymczasem Ćwiczenia św. Ignacego mają wymiar powszechny i są skierowane do wszystkich wiernych.

WSTĘP

Tematyka kierownictwa duchowego budzi wciąż żywe zainteresowanie wielu osób - nie tylko samych kierowników duchowych, ale także tych, którzy "jedynie" korzystają z tego rodzaju posługi duszpasterskiej. Dobra znajomość istoty, celów i metod stosowanych w kierownictwie duchowym, zarówno przez kierownika, jak i kierowanego, ogromnie ułatwia prowadzenie dialogu. Kierownictwem duchowym żywo interesuje się także wielu psychologów i terapeutów, szczególnie zaś tych o orientacji chrześcijańskiej. Zdają sobie oni bowiem sprawę z powiązania problemów natury emocjonalnej i psychicznej z problemami natury duchowej. Właśnie to szerokie zainteresowanie kierownictwem duchowym "usprawiedliwia" kolejne - trzecie już wydanie książki, która tym razem ukazuje się w Wydawnictwie WAM Księży Jezuitów.

Nowe wydanie Praktyki kierownictwa duchowego zostało rozszerzone o dalsze tematy: uzdrowienie wewnętrzne w relacji do rodziców, kierownictwo duchowe dla poszczególnych grup wiekowych i stanów życia, potrzeba kierownictwa duchowego osób pełniących ważne funkcje publiczne, psychoterapia a kierownictwo duchowe, przyjaźń a kierownictwo duchowe, kierownictwo duchowe a spowiedź, kryteria rozeznania zjawisk mistycznych.

Nowością tego wydania jest bibliografia polska i zagraniczna. Bibliografia polska obejmuje książki i ważniejsze artykuły, jakie ukazały się na ten temat po Soborze Watykańskim II. Bibliografia zagraniczna jest oczywiście zbyt obszerna, aby mogła być podana w całości. Wybiórczo podano zatem pozycje poświęcone kierownictwu duchowemu w języku angielskim, francuskim, niemieckim, włoskim i hiszpańskim. Sięganie do literatury zagranicznej - dzięki upowszechnieniu internetu - staje się dla wielu Czytelników coraz łatwiejsze. Autor, zamieszczając bibliografię w niniejszym wydaniu, pragnie zachęcić Czytelników, szczególnie zaś alumnów i księży, do pogłębienia refleksji intelektualnej na temat kierownictwa duchowego.

Jak to zostało już podkreślone we wstępie do pierwszego i drugiego wydania, prezentowana książka o. Józefa Augustyna jest świadectwem nie tylko jego dobrej znajomości św. Ignacego Loyoli, teologii duchowości i współczesnej psychologii, lecz przede wszystkim doświadczenia licznych rozmów z osobami odprawiającymi rekolekcje ignacjańskie z indywidualnym prowadzeniem. Czas Ćwiczeń duchowych jest bowiem czasem intensywnego kierownictwa duchowego, w ramach którego osoby dzielą się szczerze całym swoim, nierzadko bardzo bolesnym, doświadczeniem życiowym i próbują je odczytać w świetle wiary. Książka ta nie byłaby jednak tak przekonująca, gdyby nie było w niej bardzo dyskretnie ukrytego doświadczenia Autora nie tylko jako kierownika duchowego, lecz także jako osoby poddającej się kierownictwu duchowemu.

Dla tych, którzy chcą uczyć się posługi kierownictwa duchowego, żadna lektura nie zastąpi osobistego doświadczenia owocności i trudu bycia kierowanym. Aby móc prowadzić bliźnich po drogach życia wewnętrznego, trzeba koniecznie samemu dać się prowadzić. Tylko doświadczenie przebytej drogi w życiu duchowym daje nam prawo towarzyszenia innym w ich wewnętrznym doświadczeniu. Kierownik duchowy powinien bowiem wiedzieć choć trochę "więcej" i "głębiej" od osoby, której towarzyszy. Owo "więcej" i "głębiej" nie zasadza się jednak tylko na przekonaniu, że w sprawach bliźniego na ogół umie się widzieć jaśniej niż w sprawach własnych, lecz nade wszystko na pokornym doświadczeniu rozeznawania z własnym kierownikiem duchowym.

Zawarte w książce refleksje i praktyczne uwagi dotyczą przede wszystkim kierownictwa na wstępnym etapie życia duchowego, w którym dokonuje się wewnętrzne oczyszczenie i uzdrowienie. Życie duchowe zakłada zasadnicze poddanie rozeznawaniu duchowemu dotychczasowego sposobu myślenia i reagowania oraz szukania autentycznego wewnętrznego nawrócenia.

Autor nie pomija teologicznego aspektu kierownictwa duchowego, ale się na nim nie koncentruje. Więcej uwagi poświęca wymiarowi psychologicznemu i egzystencjalnemu relacji, jaka w początkowej fazie dialogu duchowego nawiązuje się pomiędzy kierownikiem duchowym a prowadzonym. Ten akcent nie jest w książce przypadkowy. Autor wie bowiem doskonale, iż brak jasności i przejrzystości w wymiarze ludzkim relacji kierownictwa duchowego wręcz uniemożliwia rozeznawanie w sferze duchowej.

Książka ta nie ma na celu zachęcania Czytelnika do tego, by po jej przeczytaniu sam proponował innym kierownictwo duchowe, zwłaszcza jeśli nie ma on jeszcze żadnego doświadczenia w wykonywaniu tej posługi. Chce ona raczej przekonać tych, którzy szczerze szukają wzrostu duchowego, o potrzebie korzystania z kierownictwa duchowego, zwłaszcza w momentach przełomowych lub krytycznych, na przykład w obliczu ważnych życiowych decyzji, w momentach odkrywania szczególnych wezwań Pana Boga, a przede wszystkim w chwilach kryzysów, które nieodłącznie związane są z ludzkim rozwojem, także duchowym.

Szczególną zachętę Autora do korzystania z kierownictwa duchowego znajdą ci Czytelnicy, którzy z racji pełnionych funkcji mają pomagać innym w ich duchowym wzroście: księża, katecheci świeccy, animatorzy różnych wspólnot, wychowawcy. Dopiero wówczas, kiedy osoby te same doświadczą wielkiego dobrodziejstwa kierownictwa duchowego, spontanicznie odkryją, jak ważna i jednocześnie odpowiedzialna jest ta posługa, oraz dostrzegą potrzebę proponowania jej tym, których Opatrzność postawiła na ich drodze.

Posługa kierownictwa duchowego jest zawsze wielką sztuką. Aby jednak nie zagroziła jej sztuczność, wymaga ona od kierownika ogromnej duchowej przejrzystości, emocjonalnej dojrzałości, rozwagi, a przede wszystkim ducha wiary. Ktokolwiek podejmuje się posługi kierownictwa wobec innych, zawsze powinien pamiętać o przestrodze Jezusa: "Jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną" (Mt 15,14).

Adam Żak SJ

CZĘŚĆ PIERWSZA ROZWAŻANIA

CZY KIEROWNICTWO DUCHOWE JEST KONIECZNE W ŻYCIU WEWNĘTRZNYM?

Nie można mówić o jakiejś absolutnej konieczności kierownictwa duchowego w życiu wewnętrznym1. O. Piotr Rostworowski, powołując się na wypowiedź papieża Leona XIII2, mówi o tak zwanej konieczności moralnej, zastrzegając jednocześnie, że "Duch Święty może uzupełnić brak kierownika i czyni to dla dusz, które są go pozbawione bez własnej winy, choć pragną poddać się kierownictwu duchowemu"3. O. Rostworowski dodaje także, iż "nie wszystkie dusze mają jednakową potrzebę kierownictwa. Bywają dusze bardzo proste i przejrzyste, mające bardzo mało problemów. (...) Potrzeba kierownika jest w ciągu rozwoju jednej i tej samej duszy nie zawsze jednakowa. Bywają momenty, kiedy ta potrzeba jest bardziej paląca niż w innych"4.

Kierownictwo duchowe wydaje się bardzo potrzebne, wręcz "konieczne" (koniecznością moralną) tam, gdzie rozumie się jego wielką potrzebę i związane z nim korzyści dla rozwoju życia duchowego. Kierownictwo duchowe jest jedną z tych delikatnych praktyk życia wewnętrznego, która w żaden sposób nie może być jednak człowiekowi narzucona z zewnątrz. Prawdziwe kierownictwo duchowe może być podjęte tylko w pełnej wolności oraz z głębokim wewnętrznym przekonaniem o jego potrzebie. Dlatego też może słuszniej jest mówić o wewnętrznym pragnieniu kierownictwa niż o jego konieczności.

Posługiwanie się pojęciem "konieczności" w odniesieniu do kierownictwa duchowego może powodować u osób niepewnych siebie, ale pragnących żyć w wielkiej jedności z Bogiem, poczucie winy i lęku z powodu braku stałego kierownika duchowego. W miarę wchodzenia coraz głębiej w życie duchowe człowiek napotyka coraz trudniejsze pytania, wątpliwości i przeszkody. Z prawdziwym życiem duchowym związane są też wielorakie doświadczenia i próby. Dwuznaczność rzeczywistości ziemskiej sprawia, iż wszystkie ważne sprawy związane z życiem duchowym wymagają rozeznania. Na bazie takiej potrzeby wewnętrznej rodzi się wewnętrzne pragnienie kierownictwa duchowego, będącego właśnie szczególnym miejscem rozeznania.

Niebezpieczeństwo iluzji

ednym z największych niebezpieczeństw w życiu duchowym, przed którym przestrzegają wszyscy mistrzowie życia wewnętrznego, jest iluzja. Nierzadko zły duch, mistrz kłamstwa i iluzji, przebiera się w anioła światłości, który "idzie najpierw zgodnie z duszą wierną [Bogu], a potem stawia na swoim"5. Im głębiej jesteśmy zaangażowani w prowadzenie życia duchowego, tym częściej możemy spotykać się z niebezpieczeństwem iluzji. Aby łatwiej doprowadzić człowieka do iluzji, "nieprzyjaciel natury ludzkiej, kiedy poddaje duszy sprawiedliwej swoje podstępy i namowy, chce i pragnie, żeby zostały przyjęte i zachowane w tajemnicy"6.

Brak jakiejkolwiek potrzeby konfrontowania swoich przeżyć, doświadczeń czy prób wewnętrznych, mógłby nas wystawiać na niebezpieczeństwo prowadzenia życia duchowego według własnego wyobrażenia i "na własne podobieństwo". "Człowiek staje się zawsze obrazem tego Boga, którego wielbi. Kto otacza czcią coś martwego, staje się sam martwą rzeczą. Kto ukochał zepsucie, obraca się w próchno. (...) Kto kocha rzeczy znikome, żyje w strachu przed ich zagładą. Podobnie i mistyk, który pragnie uwięzić Boga w swoim sercu, sam staje się więźniem w ciasnych granicach tego serca. (...) Ale człowiek, który zostawia Bogu boską swobodę, wielbi Pana w Jego wolności i sam uzyskuje wolność synów Bożych."7 Kierownictwo duchowe może nas ustrzec przed samouwięzieniem w ciasnych granicach swego serca i sprawić, że będziemy mogli wielbić Pana w Jego wolności i sami uzyskiwać wolność synów Bożych8.

Poszukiwanie prawdy

Poszukiwanie prawdy o sobie poprzez kierownictwo duchowe jest świadectwem autentyczności naszego życia duchowego. Dlatego też osoby, które szukają Boga i Jego woli, a nie tylko doznań, wrażeń i przyjemnych przeżyć duchowych, łatwo zrozumieją sens i cel kierownictwa duchowego oraz potrzebę wysiłku dla pokonywania własnych oporów i lęków z nim związanych. W człowieku istnieje pewna zasadnicza spójność wewnętrzna. Coraz większa otwartość i wolność wobec kierownika duchowego jest symbolem coraz większej otwartości wobec Boga. Kierownik duchowy nie występuje bowiem we własnym imieniu, ale występuje w imieniu Kościoła. Kościół zaś występuje w imieniu Chrystusa. Wzrastające otwarcie i dyspozycyjność w dialogu z kierownikiem duchowym stają się znakiem coraz pełniejszego zaufania i dyspozycyjności wobec Boga. Człowiek ma tylko jedno serce. To samo serce otwiera się zarówno przed drugim człowiekiem, jak i przed Bogiem, chociaż sens i cel otwarcia w obu przypadkach jest inny.

Fałszywe pojęcie o kierownictwie duchowym

Wielu ludzi prowadzących intensywne życie duchowe nie doświadcza potrzeby kierownictwa duchowego tylko dlatego, że ma nieraz o nim fałszywe pojęcie. Wielu "penitentom", jak również samym kierownikom duchowym wydaje się, iż pierwszym celem kierownictwa jest dawanie dobrych rad, zachęt, wskazówek, słowem - "kierowanie" wszystkimi krokami duchowymi człowieka. Dlatego też pojmując tak właśnie kierownictwo duchowe, można wyciągać wnioski, iż jest ono potrzebne tylko ludziom zagubionym, niepewnym siebie i tym wszystkim, którzy nie radzą sobie w życiu sami. W takim rozumieniu kierownictwa jest wiele paternalizmu i moralizatorstwa. Takie pojmowanie kierownictwa duchowego zdaje się też sugerować, iż osobom zdecydowanym, pewnym siebie, samodzielnym jest ono mniej potrzebne lub niepotrzebne wcale. Myślenie to jest jednak błędne.

I chociaż prawdą jest, iż wiele osób, które proszą o indywidualną pomoc, rzeczywiście nie radzi sobie w sprawach emocjonalnych, to jednak twierdzenie, że wszystkie osoby, które proszą o kierownictwo duchowe, mają wyłącznie problemy natury emocjonalnej, stanowi nie tylko zbytnie uproszczenie, ale jest wręcz nieprawdziwe. Zresztą Kościół pragnie ofiarować pomoc wszystkim, także ludziom z problemami emocjonalnymi czy psychicznymi. O kierownictwo duchowe proszą jednak również ci, którzy bardzo dobrze radzą sobie w sprawach ludzkich, ale szukają głębszego rozeznania w sprawach duchowych9.

Czym jest chrześcijańskie kierownictwo duchowe?

W kierownictwie duchowym nie chodzi o dawanie ludziom rad, zachęt czy też nagan moralnych - chodzi raczej o pewną pomoc w rozeznawaniu ich osobistej sytuacji wewnętrznej, dzięki czemu mogliby stawać się bardziej samodzielni i odpowiedzialni w szukaniu Boga i Jego woli. "Chrześcijańskie kierownictwo duchowe - piszą William A. Barry i William J. Connolly - definiujemy jako pomoc, której jeden chrześcijanin udziela drugiemu. Człowiek, który korzysta z takiej pomocy, staje się zdolny, by zwrócić swoją uwagę na więź między sobą a Bogiem oraz by dać odpowiedź Bogu, który wchodzi z nim w dialog jako osoba. Staje się on także zdolny do wzrastania w zażyłej więzi z Nim oraz do wcielania w życie konsekwencji, jakie wypływają z tej relacji"10. Podobnie określa kierownictwo duchowe o. Piotr Rostworowski: "Kierownictwo duchowe jest współpracą z żywym Bogiem w realizacji (...) Jego myśli w ludziach. (...) Zadaniem kierownika duchowego, jako ludzkiego przewodnika, jest zapewnić ze strony powierzonej sobie duszy wierność tej Bożej myśli"11.

Kiedy istnieje pilna potrzeba kierownictwa duchowego? O pilnej potrzebie choćby "minimum kierownictwa duchowego" należałoby mówić tam, "gdziekolwiek pojawia się szczególna misja lub powołanie"12. Większe zadania i większa odpowiedzialność (tak we wspólnocie świeckiej, jak i kościelnej) domaga się głębszej rozwagi i większego światła w dokonywaniu wyborów i podejmowaniu decyzji. Decyzje ludzi będących na ważnych stanowiskach i pełniących ważne funkcje posiadają nieraz doniosłe konsekwencje. Jeżeli decyzje te są podejmowane bez odpowiedniego rozeznania i bez światła Ducha Świętego, mogą powodować niekiedy długotrwałe negatywne skutki. Dlatego też Thomas Merton mówi o moralnej konieczności kierownictwa duchowego dla osób, które podejmują odpowiedzialność za innych13. Należałoby pamiętać o tej moralnej konieczności, podejmując się szerszej i głębszej odpowiedzialności za innych. Przedmiotem kierownictwa duchowego osób pełniących odpowiedzialne zadania społeczne lub kościelne jest jednak nie tyle sam sposób pełnienia funkcji i decyzje z nią związane, ile raczej życie duchowe tych osób. Szczególnie ważnym problemem staje się osobiste rozeznawanie duchowe, które ma zwykle znaczny wpływ na sposób pełnienia funkcji. Kierownik duchowy nie powinien jednak pełnić roli doradcy (w sensie ścisłym) osoby pełniącej odpowiedzialne role kościelne czy społeczne. Doradca winien być raczej "osobą jawną", która w jakiejś formie odpowiada przed społeczeństwem za sposób wykonywania swojej funkcji. Doradca powinien też być "rozliczany" zarówno z kompetencji, jak i - w pewnym przynajmniej zakresie - z motywów, którymi kieruje się w swojej roli doradcy. Funkcja doradcy w sprawach publicznych nie może być bowiem wykorzystywana dla osiągania prywatnych korzyści. A ponieważ kierownik duchowy, występując przede wszystkim na forum czysto wewnętrznym, nie może być publicznie rozliczany z pełnienia swojej roli, nie może więc brać współodpowiedzialności za decyzje osoby, która je podejmuje. Kierownicy duchowi osób pełniących ważne funkcje świeckie powinni być szczególnie uważni, aby nie ulegali pokusie wpływania na decyzje oraz wybory społeczne i polityczne osób, którym pomagają w zakresie życia duchowego. Wymaga tego przede wszystkim jasny rozdział kompetencji i odpowiedzialności osobistej za dokonywane wybory i podejmowane decyzje.

KIEROWNIK DUCHOWY MISTRZEM MODLITWY

Świadectwo miłości "Być może nie ma trudniejszego i delikatniejszego zadania dla kierownika niż prowadzenie chrześcijan, powołanych, by żyć wewnętrzną modlitwą"14 - stwierdza Thomas Merton. Kierownik duchowy winien być dla penitenta również mistrzem modlitwy15. Chociaż potrzeba modlitwy jest jakimś naturalnym, choć nieraz głęboko ukrytym pragnieniem człowieka, to jednak jej praktykowanie nie przychodzi spontanicznie. Modlitwy trzeba się dopiero nauczyć. "Szkoła modlitwy" wymaga mistrza, który w nią wprowadzi. I chociaż w duchowości zachodniej łączność z mistrzem nie jest tak ścisła jak na Wschodzie, to jednak tutaj "przypada kierownikowi duchowemu bardzo ważna rola, szczególnie jeśli chodzi o tych, którzy przenikają w głębsze warstwy medytacji [modlitwy] i dlatego więcej od innych potrzebują pomocy osoby doświadczonej"16. Mistrz modlitwy jest nie tylko znawcą "technik" i "metod" modlitwy, jest on nie tylko dobrym pedagogiem w ich nauczaniu, ale także - a może przede wszystkim - jest świadkiem Boga. Pomocne okazuje się tutaj jedno z określeń kierownictwa duchowego przyjęte na początku: dawanie świadectwa. Kierownik duchowy, mistrz modlitwy, całą swoją postawą życiową, zanim przekaże pewną "technikę", "metodę", przekazuje "świadectwo miłości". Istotą modlitwy chrześcijańskiej jest zawsze doświadczenie bezinteresownej miłości Boga oraz udzielanie na nią odpowiedzi. Miłość uprzedza techniki i metody. Pełna akceptacja ucznia, głębokie rozumienie jego sytuacji egzystencjalnej, wewnętrzna wolność, pokorne i ofiarne posługiwanie swoim doświadczeniem - wszystko to tworzy klimat otwarcia i zaufania. Właśnie ten klimat stworzony pomiędzy uczniem a nauczycielem jest zaczątkiem i wzorem wewnętrznego otwarcia i zawierzenia, jakiego domaga się modlitwa zarówno od kierownika, jak i jego penitenta.

Metody modlitwy Oprócz dawania świadectwa miłości kierownik duchowy winien wprowadzać penitenta także w metody modlitwy. Człowiek współczesny bowiem "bardziej niż dawniejsze pokolenia potrzebuje (...) metodycznych wskazówek i dochodzi do medytacji [modlitwy] niemal tylko drogą wyraźnie zamierzoną"17. W rozeznawaniu dotyczącym stosowania metod modlitwy przez penitenta bardzo przydatne, niekiedy wręcz konieczne, jest kierownictwo duchowe. Może ono ustrzec go przed subiektywizmem, który nierzadko powoduje, iż penitent kieruje się nieuporządkowaniem emocjonalnym w sprawach duchowych. Woluntaryzm, chęć samodoskonalenia się, pragnienie osiągania "duchowych sukcesów", odczucie pewnego znużenia oraz tym podobne uczucia nie mogą być zasadniczymi motywami w rozwoju modlitwy i stosowanych w niej metod. Penitent w zasadzie nie powinien samowolnie i w jakiś radykalny sposób zmieniać metod modlitwy bez wcześniejszej konsultacji z kierownikiem. Uczenie się nowych metod winno być raczej spokojnym, naturalnym i spontanicznym procesem duchowym. Tylko w ten sposób penitent można dobierać odpowiednie "narzędzia" do swojego dialogu z Bogiem. Stosowanie metod modlitwy najczęściej zależne będzie od pragnień i potrzeb wewnętrznych, od stopnia wyciszenia wewnętrznego, od długości czasu poświęconego modlitwie oraz innych okoliczności zewnętrznych. Trudno na przykład wejść w głęboką modlitwę medytacyjną, jeżeli ma się do dyspozycji tylko krótką chwilę. Zanim porzuca się jedną (jakąkolwiek) metodę modlitwy dla innej, konieczne jest wcześniejsze głębokie rozeznanie. Nie możemy pozbawiać się jednej czy może nawet jedynej metody dialogowania z Bogiem, jeżeli nie zdobyliśmy nowej, sprawdzonej. W przeciwnym razie narażalibyśmy się na pewną pustkę wewnętrzną i zagubienie duchowe. Kierownik duchowy winien dobrze znać różne metody modlitwy, aby mógł proponować penitentowi takie, które najbardziej odpowiadają jego sytuacji duchowej i egzystencjalnej. Powinien być jednak świadomy, iż różne metody modlitwy nie są bynajmniej oddzielone od siebie w jakiś mechaniczny i sztywny sposób, ale cechuje je często jedynie przesunięcie pewnych akcentów. Jak z jednej strony niebezpieczne jest nieprzemyślane dokonywanie zmian w posługiwaniu się sprawdzonymi metodami, tak z drugiej strony przeszkodą w rozwoju modlitwy może być lękowe trzymanie się jednej "sprawdzonej" modlitwy. Kierownik duchowy powinien uczyć penitenta pełnej wolności wobec stosowanych przez niego metod modlitwy. W modlitwie ważna jest nie tyle metoda, ile raczej sam dialog - spotkanie człowieka z Bogiem. Zmiana metody modlitwy polega nie tylko na zmianie pewnej "techniki", ale przede wszystkim na zmianie ludzkiego zaangażowania. Doskonalsze, pełniejsze metody modlitwy to takie, które bardziej angażują całe nasze życie w dialog z Bogiem. Nowa, głębsza metoda modlitwy jest nowym wezwaniem do pełniejszego oddania się Jezusowi nie tylko na modlitwie, ale także w całym życiu. Nowe metody modlitwy wymagają większej hojności i ofiarności wobec Boga. Jeżeli zasadniczym motywem szukania nowych metod modlitwy miałaby być większa "wygoda duchowa", to z góry można powiedzieć, iż zmiana metody modlitwy niewiele zmieni w życiu duchowym. Zmianie metody modlitwy winna towarzyszyć przede wszystkim zmiana serca, które szuka nowych form odpowiadania miłością stworzenia na miłość Stwórcy. W modlitwie istotne bowiem są nie słowa, metody i formy, ale przede wszystkim intymne spotkanie dziecka z Ojcem, przyjaciela z Przyjacielem, sługi z Panem18.

Dzielenie się osobistym doświadczeniem modlitwy Owocność podawanych przez mistrza rad, wskazówek, technik i metod modlitwy będzie wynikać nie tylko z ich "obiektywnej" i "uniwersalnej" skuteczności, ale także z wielkiego zaufania, z jakim uczeń przyjmie je od niego. Zaufanie to będzie zasadniczo wpływać na motywacje w jej praktykowaniu, szczególnie na początku drogi modlitwy. Skuteczność przekazywanych technik wynika także w dużym stopniu z maksymalnego ich dostosowania do sytuacji egzystencjalnej człowieka. Intuicyjne wyczucie stopnia jego dojrzałości emocjonalnej, głębi duchowych pragnień oraz wewnętrznych zranień sprawią, iż proponowane metody będą na miarę jego potrzeb i możliwości duchowych. Wszystkie rady, wskazówki mistrza modlitwy będą tym skuteczniejsze, im bardziej będą wypływać z jego osobistego doświadczenia. Ucząc modlitwy, kierownik duchowy dzieli się po prostu tym, czego sam doświadczył. I chociaż zazwyczaj przewodnik duchowy nie będzie opowiadał penitentowi o swojej modlitwie osobistej, to jednak w całym dialogu, który prowadzi z penitentem, będzie ujawniać się jego duch modlitwy. Modlitwa za penitenta jest także bardzo ważną częścią jego posługi kierownictwa duchowego. Thomas Merton przestrzega kierowników duchowych przed stawianiem "bezużytecznych pytań". Jako przykład podaje spór wokół kontemplacji nabytej i wlanej: "Na co się przyda mnichowi określenie, czy jego kontemplacja jest wlana, czy nie? Nawet ci, którzy są wciąż zainteresowani wygasłym sporem: nabyta czy wlana kontemplacja, zgadzają się, że w praktyce nie ma to wielkiej różnicy w posłudze kierownictwa wobec osoby, której modlitwa jest prosta i ogólnie kontemplacyjna. Kontemplatyk to nie ten, kto poważnie bierze swoją modlitwę, ale ten, kto Boga bierze poważnie i umiera z głodu prawdy, kto poszukuje życia w wielkodusznej prostocie, w duchu. Żarliwa i szczera pokora jest najlepszą ochroną dla życia modlitwy"19.

Józef Augustyn SJ

--------------------------------------------------------------------------------

 

1 Por. następujące prace Autora: Kierownictwo duchowe, "Ateneum Kapłańskie", 488/1990, s. 58-71; Rozeznawanie w kierownictwie duchowym, "Ateneum Kapłańskie", 497/1992, s. 94-103; Kierownictwo duchowe, WAM, Kraków 1992; Przewodnictwo duchowe, "Powściągliwość i Praca", VII-VIII/1992, s. 30.

2 "Według ogólnego prawa, że Opatrzność Boża ludzi przeważnie przez ludzi zbawia, i Bóg prowadzi powołanych do wyższych stopni świętości też przez ludzi. Dochodzi do tego, że ci, którzy dążą do doskonałości, właśnie dlatego, iż idą drogą niewydeptaną przez innych, więcej są na błąd narażeni i dlatego więcej niż inni potrzebują nauczyciela i przewodnika. (...) To jest to, co stale w Kościele było praktykowane: to jest nauka, do której się jednomyślnie przyznają wszyscy, którzy w ciągu wieków odznaczyli się wiedzą i świętością. Kto to odrzuca, naraża się niewątpliwie na niebezpieczeństwo" (Leon XIII, Testem benevolentiae).

3 P. Rostworowski OSB, Kierownictwo duchowe. Kilka zasad i wskazówek, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC, Kraków 1997, s. 16.

4 Tamże.

5 Św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne [ĆD], tłum. Mieczysław Bednarz SJ, WAM, Kraków 1995, 332.

6 ĆD, 326.

7 T. Merton, Nikt nie jest samotną wyspą, tłum. M. Morstin-Górska, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 1983, s. 284.

8 Por. tamże.

9 Por. Ks. abp S. Nowak, O potrzebie kierownictwa duchowego w życiu wewnętrznym, "Życie Duchowe", 1/1995, s. 15-28.

10 W. A. Barry SJ - W. J. Connolly SJ, Kierownictwo duchowe w praktyce, tłum. P. Samerek SJ - J. Oniszczuk SJ, Wydawnictwo M, Kraków 1992, s. 29.

11 P. Rostworowski OSB, dz. cyt., s. 15.

12 T. Merton, Kierownictwo duchowe i medytacja, tłum. W. Grzybowski, Wydawnictwo M - Wydawnictwo OO. Franciszkanów, Kraków - Niepokalanów 1995, s. 20.

13 Por. tamże.

14 T. Merton, Kierownictwo duchowe i medytacja, dz. cyt., s. 42.

15Por. J. Augustyn SJ, Duch wspomaga słabość naszą. Wprowadzenie w życie modlitewne, Wydawnictwo M, Kraków 1994, s. 88-90.

16 J. B. Lotz SJ, Wprowadzenie w medytację, tłum. J. Zychowicz, WAM, Kraków 1983, s. 9.

17 Tamże, s 12.

18 Por. ĆD, 54.

19 T. Merton, Kierownictwo duchowe i medytacja, dz. cyt., s. 43.


Inne pozycje książkowe:

Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | Inne

Copyright (C) Salwatorianie 2000